obecnie
4° C
jutro
11° C
Czy powinny wrócić niedziele handlowe?


Ostatnio na forum

  • Holter
    57 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Grecja - gdzie się wybrać?
    209 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Koszulki sportowe
    561 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Dr Trafidło prośba o opinie
    1515 wyświetleń
    2 odpowiedzi
  • Polecane szkolenia z projekto…
    570 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • opinie - pizzeria
    659 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Montaż bram
    532 wyświetleń
    0 odpowiedzi
Przejdź do forum

VIII Stalowowolskie Dyktando „Gżegżółki”

3 maja 2016 16:59, autor: zomo
Za nami już VIII stalowowolskie dyktando „Gżegżółki”. Tematem tegorocznego dyktanda, tworzonego tradycyjnie przez Annę Garbaczową, jest 1050-lecie Chrztu Polski. Udział w Stalowowolskim Dyktandzie „Gżegżółki”, organizowanym w Święto Narodowe Trzeciego Maja, było okazją do zamanifestowania naszego patriotyzmu.

Pielęgnowanie ojczystego języka, symbolu łączącego wszystkich Polaków, należy do najpiękniejszych naszych obowiązków.

NAGRODY:

I miejsce – 1500 zł
II miejsce – 1000 zł
III miejsce – 500 zł

Treść dyktanda:

(")Zważywszy, że chrzest Mieszkowy dokonał się w przedschizmatyckich czasach, nie sposób nie rzec, że książę dalekosiężnie przewidział usytuowanie państwa polskiego w kulturze Zachodu(") - pisał sędziwy duchowny.

To nie homilia była, lecz prolog filmu. Otóż ksiądz rezydent z parafii borniańskosulinowskiej wyżywał się jako reżyser amator, przygotowując historyczno-religijny (historycznoreligijny) wideoreportaż.

Wtem spoza odrzwi plebanii wychynęła Maciejowa, znowuż w zwarzonym humorze. Dzierżyła nadbutwiałe, niemniej bezcenne, białe kruki. Czegóż tam nie było! Łacińska Wulgata, grecka Septuaginta, tradycyjny Wujkowy przekład Pisma Świętego, a nawet staro-cerkiewno-słowiańskie wyimki z Nowego Testamentu.

Ale dorzucono też niby-sensacyjny chłam o Państwie Wielkomorawskim i lśniąco niebieską, acz sfatygowaną, Biblię Tysiąclecia.

Gdyby nie ksiądz-bibliofil, któremu zhandlowali te książki na pchlim targu, toby je niechybnie zmełli w papierni albo zhajcowali w piecu.

- (")Ktoś tu jest beztroski jak boża krówka i hojny dla pseudoksięgarzy - prychnęła gospodyni hardo. - A ja na obiad podam chyba li tylko jarmuż i kronselki(").


Komentarze czytelników (1)
  • Septuagint hardo (7 lat, 11 miesięcy temu)

    Niezłe dyktando nam zhajcowali. Takiego by nie kupił na borniańskosulinowskim pchlim targu. :)

    Było trudno jak dla mnie, ale polecam dla babci za rok xD.