27-latek z Niska odpowie za posiadanie i uprawę konopi. Mężczyzna został zatrzymany zaraz po tym jak skończył palić marihuanę na przystanku, czekając na autobus do pracy. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli kilka woreczków w zakazanym suszem.
We wtorek przed godz. 22 na przystanku w Nisku, mężczyzna razem z bratem czekał na autobus. Jechał na nocną zmianę w pracy na terenie Stalowej Woli. Czekając na autobus zapalił marihuanę. Zaraz potem podeszli do niego funkcjonariusze. W trakcie przeszukania odzieży, znaleźli u niego w kieszeni spodni woreczek strunowy z suszem. W pudełku po papierosach nabitą lufkę. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni na komendę.
W trakcie przeszukania mieszkania zatrzymanych, policjanci zabezpieczyli jeszcze 5 woreczków z suszem. 27-latek przyznał się, że uprawiał konopie, które po wysuszeniu przetrzymywał za szafą w pokoju rodziców.
W trakcie przesłuchania usłyszał zarzut posiadania i uprawy konopi, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
KPP Nisko
Brawo w innych krajach ludzie pala bez konsekwencji. A w wlasnym kraju wsadzisie mlodych chlopakow do paki. Bic brawo dla tych komunistycznych skurwysynow. Meneli gonic z pod sklepow. Gnojkow na stadionach . A nie mlodego pracujacego czlowieka niszczyc za trawe. Swoj swojemu krzywde robi. Smutne .
w nisku pali min 2 tys osob i zlapali jednego czy tam dwoch z nich robia wielkich kryminalistow zatrzymania zdj jak z policjantow miami ZAL
To co się dzieje to jest śmieszne,czy zrobił komuś coś złego ? Zjebane prawo
to jest Polska ;-)
haha to po ch*j pali ? ludzie nie palą i żyją. A jak chciał się wylajtować to mógł sobie zapalić na balkonie albo się gdzieś skitrać. Paląc na przystanku chciał zaistnieć ?.. nie ogarnij ludzi