obecnie
7° C
jutro
11° C
sstw
Czy powinny wrócić niedziele handlowe?


Ostatnio na forum

  • Dobry warszawski ortodonta?
    631 wyświetleń
    2 odpowiedzi
  • Pomysł na biznes
    1045 wyświetleń
    3 odpowiedzi
  • Sprzątanie po zmarłych
    63 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Usługi malowania wnętrz w Sta…
    75 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Holter
    110 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Grecja - gdzie się wybrać?
    259 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Koszulki sportowe
    612 wyświetleń
    0 odpowiedzi
Przejdź do forum

Thriller w Poznaniu z udziałem Stalówki

5 września 2016 09:38, autor: zomo
Emocje jakich piłkarze doświadczyli kibicom podczas meczu Warty Poznań ze Stalą Stalowa Wola nadają się na dobry thriller. Bramki, zwątpienie, zwroty akcji. W tym meczu było wszystko.

Pierwsza połowa należała do zespołu gości. Gracze Stali Stalowa Wola nastawili się na kontrowanie Warty Poznań. Robili to bardzo dobrze, bo już po 34 minutach wygrywali z Dumą Wildy 0:2 po strzałach Adriana Gębalskiego oraz Mohameda Essama. Szczególnie druga bramka mogła się podobać kibicom gości, którzy odwiedzili stadion przy Drodze Dębińskiej. Essam przejął piłkę, po czym „wysunął” ją sobie podeszwą i silnym strzałem pokonał Laskowskiego. Iście futsalowa bramka.

Kibice gospodarzy zaczęli tracić nadzieję na dobry wynik. Gdy wydawało się, że Stalówka będzie na przerwę schodzić z dwubramkowym prowadzeniem, wtedy w 39 minucie po zamieszaniu pod bramką Stali Stalowa Wola, do piłki doszedł kapitan Warty Poznań – Alain Ngamayama i nie dał szans na skuteczną interwencję Konckiemu. Ta bramka dała nadzieję, że druga część gry może odmienić sytuacje w meczu.

Tak się stało. Już sześć minut po gwizdku rozpoczynającym ostatnie 45 minut gry, bardzo dobrze zachowali się Brzostowski i Paczyński. Ten drugi będąc minimalnie na pozycji spalonej, zostawił piłkę biegnącemu sam na sam z bramkarzem – Brzostowskiemu, natomiast Filip doprowadził do wyrównania.

Warta poczuła krew, Warta wiedziała, że ten mecz może jeszcze wygrać. Była tego blisko. W 56 minucie, Jan Paczyński wykorzystał niefrasobliwość defensorów gości i wyprowadził Dumę Wildy na prowadzenie. Od 0:2 do 3:2. Niestety jednobramkowej przewagi nie udało zachować się do końca spotkania. Konrad Korczyński w 67 minucie doprowadził do wyrównania.

Po tym golu Warta Poznań miała parę okazji by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mógł to zrobić między innymi Michał Cywiński, niestety jego strzał trafił tylko w słupek.

10 września do „Ogródka” przyjedzie spadkowicz z I ligi – GKS Bełchatów. Mecz rozpocznie się o godzinie 17:00. Bilety w przedsprzedaży będą dostępne już od poniedziałku 5 września. Wszystkich zachęcamy do wsparcia Zielonych, w tym trudnym pojedynku!


WARTA POZNAŃ 3:3 (1:2) STAL STALOWA WOLA
Bramki:
0:1 – 12’ Gębalski
0:2 – 34’ Essam
1:2 – 39’ Ngamayama
2:2 – 51’ Brzostowski
3:2 – 56’ Paczyński
3:3 – 67’ Korczyński

Żółte kartki: Paczyński, Marciniak, Siwek (Warta Poznań) – Kolbusz, Jarosz, Żołądź, Argasiński (Stal Stalowa Wola).

Skład Warty Poznań: Laskowski – Siwek, Dejewski, Ngamayama, Fiedosewicz (38′ Biegański), Marciniak, Cywiński, Brzostowski, Kiełb, Ciarkowski (82′ Chromiński), Paczyński (75′ Szynka).

Skład Stali Stalowa Wola: Koncki – Korczyński, Jarosz, Kolbusz, Wójcik, Mistrzyk (61′ Dobkowski), Wasiluk (90′ Stelmach), Gębalski (70′ Piechniak), Żołądź, Dziubiński (74′ Argasiński), Essam.

Źródło: http://wartapoznansa.pl/
Komentarze czytelników (0)
Do tej zawartości nie ma jeszcze komentarzy.