obecnie
4° C
jutro
9° C
Czy powinny wrócić niedziele handlowe?


Ostatnio na forum

  • Pomysł na biznes
    1039 wyświetleń
    3 odpowiedzi
  • Sprzątanie po zmarłych
    54 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Usługi malowania wnętrz w Sta…
    65 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Holter
    105 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Grecja - gdzie się wybrać?
    253 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Koszulki sportowe
    606 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Dr Trafidło prośba o opinie
    1577 wyświetleń
    2 odpowiedzi
Przejdź do forum

Ellen Mayer-Kalter: moja babcia została zamordowana w Auschwitz

1 lutego 2019 10:00, autor: stalowawola.pl
XI Obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu na Podkarpaciu odbyły się 31 stycznia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Stalowej Woli.

Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu został ustanowiony 1 listopada 2005 roku. Upamiętnia on miliony Żydów, ale również innych mniejszości narodowych, które zostały zgładzone podczas II wojny światowej. Przypada on 27 stycznia, tego dnia został wyzwolony obóz koncentracyjny i obóz zagłady Auschwitz-Birkenau.

Pomysłodawcą i głównym organizatorem Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu na Podkarpaciu jest prof. Wacław Wierzbieniec z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Stalowa Wola po raz drugi włączyła się w obchody.

Podczas stalowowolskich obchodów, których inicjatorem był Lucjusz Nadbereżny Prezydent Miasta Stalowej Woli, odbyła się projekcja filmu pt. „Słów Tory już nie usłyszysz” zrealizowanego przez uczniów z Zespołu Szkól Ponadgimnazjalnych nr 2 w Stalowej Woli oraz prezentacja filmu pt. „Zarażeni życiem” uczniów Samorządowego Liceum Ogólnokształcącego w Stalowej Woli. Swoje prelekcje wygłosili: Aneta Garanty z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli „Pomoc społeczności żydowskiej w czasie II Wojny Światowej” oraz Roman Niwierski z Urzędu Miasta Stalowej Woli „Życie religijne, kultura i tradycje społeczności żydowskiej przed Zagładą”.

URODZIŁA SIĘ W RZESZOWIE, ZAMORDOWANO JĄ W AUSCHWITZ

Swoją osobistą, a zarazem wzruszającą historią rodzinną podzieliła się z uczestnikami wydarzenia Ellen Mayer-Kalter, której przodkowie związani byli z Rzeszowem, a babcia zginęła w Auschwitz.

– Moja rodzina związana była z Rzeszowem od 1795 roku. Pradziadkowie na rzeszowskim rynku prowadzili sklep z materiałami, jednak ze względów ekonomicznych wyjechali do Monachium i znaleźli tam pracę. Moja mama urodziła się w 1915 roku w Monachium, wówczas nie działo się tam dobrze, gdyż byli naziści – opowiadała Ellen Mayer-Kalter.

Ze względu na sytuację w Niemczech mama Ellen zdecydowała się pojechać do swojej siostry, która mieszkała Holandii, sądzono, że tam nie będzie wojny. Kiedy sklep, który prowadziła prababcia Ellen w Monachium został zniszczony, cała rodzina Ellen Mayer-Kalter przyleciała do Amsterdamu. W niedługim czasie Holandia zamknęła granice i już nikt nie mógł wjechać lub wyjechać z kraju.

W 1940 roku wojska hitlerowskie przybyły do Holandii. Sytuacja Żydów w ciągu kilku lat bardzo się pogorszyła. – Moja babcia dostała list z urzędu, w którym informowano, że musi podpisać w urzędzie pewne dokumenty. Udała się tam z moją mamą. Mama czekała na babcię, ale ona nigdy nie wyszła z tego urzędu. Trzymali ją w budynku, następnie zapakowali do bydlęcego wagonu i wywieźli do obozu przejściowego w Holandii, następnie do Auschwitz, pierwszym transportem, który tam jechał. Wydaje nam się, że siostra mojej babci została wsadzona do tego samego pociągu i nie wiedząc o tym jechały do obozu. Myślę, że były w Auschwitz 3 lub 4 miesiące i zostały zamordowane – mówiła Ellen Mayer-Kalter.

Rodzice Ellen musieli zacząć się ukrywać. Ojciec ukrywał się na farmie niedaleko Amsterdamu, mama w małym miasteczku nieopodal. Wzięli rozwód, gdyż bali się, że jeżeli ktoś znajdzie jedną osobę może zacząć szukać drugiej, ale nadal byli razem. Czasami ojciec Ellen jechał na rowerze do domu mamy. W lutym 1945 roku w miasteczku, gdzie mieszkała matka Mayer-Kalter Niemcy przeszukiwali wszystkie domy, znaleźli ją i wysłali do obozu przejściowego. Tam pracowała. W związku z tym, że pociągi do Auschwitz już nie jeździły, nie została wysłana do obozu. W maju 1945 roku Holandia został wyzwolona przez żołnierzy polskich.

W STALOWEJ WOLI

– Dobrze, że mówimy o tych wydarzeniach głośno i nie wolno nam o nich zapomnieć. Dwóch polskich lekarzy – dr Eugeniusz Łazowski i dr Stanisław Matulewicz przechytrzyli nazistów i wywołali epidemię tyfusu na niby. Udało się w Rozwadowie wybudować pomnik tym bohaterom oraz pomnik mieszkańcom Rozwadowa pochodzenia żydowskiego, którzy tam zginęli. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Stalowej Woli został złożony wniosek o upamiętnienie cyganki, która uratowała się z pogromu, jej tabor został wymordowany i jako młoda dziewczyna przybyła do Rozwadowa, aby wypowiedzieć Niemcom prywatną wojnę. Wykradała małe dzieci z transportów do obozów koncentracyjnych. Szacuje się, że uratowała około 50 dzieci. Złożyliśmy również wniosek o budowę pomnika, który będzie upamiętniał osoby, które zginęły w obozie – mówił radny Rady Miejskiej Mariusz Bajek.


Komentarze czytelników (0)
Do tej zawartości nie ma jeszcze komentarzy.