Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
Od lat tykająca bomba ekologiczna w Stalowej Woli, która znajduje się w stawach osadowych na terenach po byłej Hucie Stalowa Wola, będzie rozbrojona przez miasto Stalowa Wola. Na ten cel miasto otrzymało dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości ponad 24 mln zł.
W latach PRL gospodarka odpadami i gospodarka ściekowa nie była prowadzona w sposób odpowiedzialny, skoordynowany, dlatego przy takim zakładzie jak Huta Stalowa Wola, przez całe lata były składowane bardzo różne substancje chemiczne, metale ciężkie, które były odprowadzane z produkcji.
O STAWACH
- Można powiedzieć, że w sześciu stawach osadowych sąsiadujących z terenami przemysłowymi, znajduje się cała tablica mendelejewa, czyli niebezpieczne związki, które bezpośrednio zagrażają zbiornikowi głównemu wody pitnej, tj. zbiornikowi Dębica-Stalowa Wola-Rzeszów, nr 425. Niestety w ostatnich latach prowadzony monitoring jakości wody w glebach przyległych do tych stawów wskazywał, że dochodzi do nieszczelności tych stawów. Najbardziej niepokojące dane dotyczyły stawu nr 6 – mówi prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Jest sześć stawów osadowych, które są składowiskiem odpadów niebezpiecznych. Jest również jeden obiekt – składowisko odpadów innych nić niebezpieczne. Stawy osadowe I-V są najstarsze i są zbiornikami ziemnymi, wykorzystane po wybraniu piasku, niczym nieuszczelnione. Staw VI jest zbiornikiem betonowym wyłożonym z płyt i uszczelniony bitumem. Staw zaczął w pewnym momencie przeciekać. Urząd przejął stawy w 2009 roku, intencja była taka, iż huta miała problemy finansowe i nie była w stanie podołać przedsięwzięciu rekultywacji.
PROWADZONE DZIAŁANIA
Na realizację zadania pod nazwą „Rekultywacja stawów osadowych I-VI na byłym terenie Huty Stalowa Wola”. Całkowity koszt realizacji zadania wynosi 30 mln 679 mln 158 zł. Koszt dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wynosi 24 mln 511 tys. 630 zł. Prawdopodobnie w marcu tego roku ogłoszony zostanie przetarg na wykonawcę. Prace mogłyby się rozpocząć we wrześniu a zakończą się w połowie 2018 roku.
- Rekultywacja przebiega w dwóch etapach. Pierwszym z nich jest rekultywacja techniczna, drugim biologiczna. Polegać będzie ona na odcięciu migrowania odpadów. Chcemy je unieruchomić, żeby nie mogły migrować do środowiska. Proces ten jest dość długotrwały i będzie trwał około 1,5 roku. Drugą częścią jest ograniczenie migracji wód opadowych. W przypadku stawu szóstego, chcemy go wybrać w całości i dodatkowo wybrać również zanieczyszczona ziemie spod tego zbiornika – wyjaśnia zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji, Transportu i Promocji Gospodarczej Andrzej Wojtaś.