Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
W sobotnim meczu 11. kolejki II ligi pokonaliśmy 3:1 Garbarnię Kraków. – Limit błędów został wykorzystany z nadwyżką. Na każdy mecz jedziemy teraz zdobywać trzy punkty – mówi Szymon Jarosz, obrońca naszego zespołu.
Po zwycięstwie z Legionovią Legionowo i wygranej w Totolotek Pucharze Polski „Stalówka” tydzień zakończyła triumfem w Krakowie, gdzie wygraliśmy 3:1 (2:0) z miejscową Garbarnią.
– Wygrywamy pewnie, ale nie był to łatwy mecz. Wiedzieliśmy, że Garbarnia to fajnie grający w piłkę zespół. Dużo analizowaliśmy ich styl gry. Mniej więcej wiedzieliśmy, czym nas mogą zaskoczyć, gdzie mają słabe punkty. Staraliśmy się to wykorzystać i zwyciężyliśmy 3:1 – mówił po spotkaniu Szymon Jarosz, obrońca naszej drużyny.
Garbarnia przeważała w środku pola, ale to nasza drużyna strzeliła więcej bramek od rywala. – Taki był pomysł na grę. Wiedzieliśmy, że oni wymieniają krótkie podania, stosują tak zwaną „małą grę”. My czekaliśmy na szybki atak. Właśnie po takich akcjach mieliśmy swoje sytuacje. W drugiej połowie wiedzieliśmy, że już nie będą tak ochoczo atakować i zrobiły się kolejne sytuacje. Można było jeszcze podwyższyć ten wynik – skomentował Szymon.
Przy prowadzeniu 2:0 w grę naszego zespołu wkradł się błąd i piłkarze Garbarni strzelili kontaktowego gola. – Zawsze stracony gol przy wyniku 2:0 to jest jakiś problem, ale wiedzieliśmy w jakiej jesteśmy sytuacji i nie było chwili zwątpienia. Dążyliśmy do tego, aby poprawić ten wynik na 3:1 – wyjaśniał nad piłkarz.
Przed „Stalówką” teraz wyjazdowe spotkanie z Lechem II Poznań. Zielono-czarni pojadą tam z wiarą w zwycięstwo. – Tylko po trzy punkty. Do końca rundy jedziemy wszędzie po 3 punkty. Przegrywanie już było, teraz czas na zwycięstwa. Limit błędów został wykorzystany z nadwyżką. Na każdy mecz jedziemy teraz zdobywać trzy punkty – podsumował Szymon Jarosz.