obecnie
9° C
jutro
9° C

Lista wstydu PO.

Wyborca PO 8 lipca 2019 23:21 4 odpowiedzi 3715 wyświetleń

Napisz odpowiedź
08-07-2019, 23:21
Lista wstydu, czyli lista 428 działaczy PO, członków ich rodzin i znajomych którzy zasiadali w latach 2007 - 2012 w spółkach i instytucjach państwowych. Zobacz: Listę wstydu Platformy Obywatelskiej. Przez niecałe pięć lat od objęcia władzy wymienieni nominaci PO zarobili 200 mln zł.

Nepotyzm był obecny już od najwyższego szczebla administracji. Minister sprawiedliwości w rządzie Platformy Obywatelskiej w 2009 roku otaczał się bliskimi ludźmi. Nieoficjalnie, bo nie został zatrudniony, współpracownikiem Andrzeja Czumy, jako asystent społeczny został jego syn Krzysztof Czuma. Rzecznikiem Ministerstwa Sprawiedliwości został Bogusław Mazur, dobry znajomy córki ministra. Gdy media ujawniły tę informację rzecznik podał się do dymisji. Syn Andrzeja Czumy przyznał, że jest „gorącym zwolennikiem nepotyzmu, bo każdy polityk, który chce coś zrobić musi być otoczony przez osoby zaufane, czyli rodzinę i przyjaciół. Jeśli polityk nie ma w swoim otoczeniu takich ludzi, to nic nie zrobi.”
Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko - mazurskiego i szef Platformy Obywatelskiej w regionie, dofinansował inwestycję Hotel Krasicki kwotą 15 mln zł. Kwota wydzielona była z funduszy europejskich, które przydzielał zarząd województwa. Hotel znalazł się na pierwszym miejscu inwestycji w regionie, którymi PO chwaliła się w broszurze „Polska w budowie”, przygotowanej z myślą o kampanii wyborczej na Warmii i Mazurach. Mieszczące się w hotelu „SPA Świętej Katarzyny” prowadziła żona marszałka, Eleonora Protas.
– W Kancelarii Donalda Tuska zatrudnione zostały dzieci wysoko postawionych osób zaprzyjaźnionych z Michałem Bonim, szefem zespołu doradców strategicznych w rządzie Donalda Tuska, przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów. Byli to m.in. Paweł Bochniarz, syn Henryki Bochniarz, prezes Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, współpracującej z Bonim w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego i Mikołaj Herbst, syn Ireny Herbst, byłej wiceminister gospodarki, a następnie doradcy zarządu Lewiatana.
– Natomiast w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, kierowanym przez Radosława Sikorskiego została zatrudniona 23 - letnia Maya Rostowska, córka ministra finansów Jacka Rostowskiego. Została ona zatrudniona nie mając żadnego doświadczenia i bez przeprowadzenia konkursu. Oficjalnie szef MSZ nie był zadowolony z pracujących w resorcie tłumaczy i dlatego podjął decyzję o przyjęciu panny Rostowskiej, która m.in. redagowała jego wystąpienia w języku angielskim.
– Minister sportu i turystyki Joanna Mucha mianowała nowym wicedyrektorem Centralnego Ośrodka Sportu swojego znajomego, Marka Wieczorka, właściciela lubelskiego salonu fryzjerskiego, z którego korzystała minister. Jako wiceszef COS miał on odpowiadać m.in. za kwestie programowo - sportowe.
– Wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego została prof. Daria Lipińska - Nałęcz, żona doradcy Tomasza Nałęcza, doradcy prezydenta Bronisława Komorowskiego. W resorcie miała realizować zadania z zakresu szkolnictwa wyższego, obejmujące m.in. jakość kształcenia, współpracować z rektorami oraz Parlamentem Studentów Rzeczypospolitej Polskiej. W trakcie swojej pracy niejednokrotnie odwiedzała Pałac Prezydencki, w którym przyznawane są nominacje profesorskie i w którym pracuje jej mąż.
– W 2009 roku szefem podległej Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Naukowo - Akademickiej Sieci Komputerowej, został dyrektor ABW Michał Chrzanowski. NASK jest operatorem telekomunikacyjnym i internetowym, działa jako jednostka badawczo - rozwojowa. Nadzoruje też rynek domen internetowych w Polsce i zajmuje się bezpieczeństwem systemów informatycznych. Wiele wątpliwości wzbudził konkurs, który wyłonił nowego szefa NASK, ponieważ pojawili się nim ludzie ze służb w tym sam dyrektor bezpieczeństwa teleinformatycznego i informacji w ABW Michał Chrzanowski, który oceniany był w konkursie przez innego członka ABW Piotra Durbajło. Był on przez pewien czas zastępcą Michała Chrzanowskiego w ABW. Zanim został powołany do komisji, przesunięto go na stanowisko doradcy szefa ABW, jako eksperta ds. cyberzagrożeń i teleinformatyki. Komisję konkursową powołało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
– W Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej miały miejsce liczne przypadki zatrudniania członków rodzin osób zajmujących kierownicze stanowiska. W tej państwowej agencji odpowiedzialnej za nadzór i kierowanie ruchem lotniczym na terytorium Polski zatrudnione były m.in. żona i córka prezesa Krzysztofa Banaszka, dwie córki i dwóch zięciów dyrektora Biura Zarządzania Przestrzenią Powietrzną i Przygotowania Operacyjnego, syn i żona dyrektora Biura Szkoleń i Rozwoju Personelu, mąż i córka kierowniczki Działu Organizacji i Zarządzania oraz syn głównego księgowego. Pracę w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej znalazła nawet żona doradcy wiceministra infrastruktury Tadeusza Jarmuziewicza, który nadzorował między innymi Agencję.
– Nepotyzm miał też miejsce w Urzędzie Marszałkowskim w Opolu, rządzonym przez Platformę Obywatelską. W urzędzie pracę znalazł syn należącego do PO wiceprezydenta Opola Janusza Kwiatkowskiego, Zbigniew Kubalańca, członek rady regionalnej PO, dyrektor biura poselskiego Tadeusza Jarmuziewicza, wiceministra infrastruktury, synowa Janusza Trzepizura, radnego PO w sejmiku opolskim.
– Przypadki nepotyzmu miały też miejsce przy układaniu list wyborczych. W 2010 roku liderką listy Platformy Obywatelskiej do Rady Warszawy została żona byłego sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Rafała GrupińskiegoEwa Malinowska - Grupińska. Z kolei do warszawskiej Rady Dzielnicy Włochy kandydował syn byłego ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy – Krzysztof Czuma. Inni członkowie rodzin działaczy Platformy Obywatelskiej na listach PO w wyborach samorządowych w 2010 roku:
Agnieszka Gierzyńska - Kierwińska – liderka listy do Rady Dzielnicy Śródmieście, żona Marcina Kierwińskiego, wicemarszałka Województwa Mazowieckiego z PO.
Robert Kropacz – kandydat do Rady Dzielnicy Bielany, syn Jerzego Kropacza, działacza bielańskiej PO i byłego radnego PO na Bielanach.
Łukasz Lanc – kandydat do Rady Dzielnicy Praga - Południe, syn Elżbiety Lanc, radnej Województwa Mazowieckiego z PO.
Karolina Mioduszewska – kandydatka do Rady Dzielnicy Ursynów, żona przewodniczącego Rady Dzielnicy Ursynów Michała Matejki.
Krystian Malesa – kandydat do Rady Dzielnicy Ursynów, syn byłego radnego PO na Ursynowie Wojciecha Malesy.
Łukasz Jeziorski – kandydat do Rady Dzielnicy Wawer, syn radnego PO na Pradze - Południe Bogdana Jeziorskiego.
Joanna Tracz - Łaptaszyńska – liderka listy do Rady Dzielnicy Wola, żona Krzysztofa Łaptaszyńskiego, zastępcy dyrektora Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
Joanna Tucholska – liderka listy do Rady Dzielnicy Żoliborz, córka Joanny Tucholskiej, skarbnika PO na Ursynowie.
Szymon Kozłowski – kandydat do Rady Warszawy, mąż radnej PO na Bielanach Ilony Soji - Kozłowskiej.
– Minister obrony narodowej w rządzie Donalda Tuska, Bogdan Klich, był jednym z założycieli Instytutu Studiów Strategicznych. Instytut prowadziła wtedy żona ministra Bogdana Klicha. W 2009 roku dziennik Rzeczpospolita ujawnił, że należące do Skarbu Państwa spółki węglowe oraz koncern PKN Orlen finansowały działalność Instytutu w czasie, gdy formalnie jego prezesem był Bogdan Klich, będąc jednocześnie ministrem w MON. Spółki węglowe sponsorowały konferencję, która odbyła się w listopadzie 2007 roku. Ich przedstawiciele nie chcieli ujawnić wysokości wsparcia. Nie wiadomo też, ile pieniędzy przeznaczył PKN Orlen. Jedną z konferencji instytutu z czasów, gdy kierował nim Klich, sponsorowały firmy działające w branży zbrojeniowej, w tym włoski koncern Finmeccanica. W jego skład wchodzi firma Augusta Westin startująca w przetargu na śmigłowce, organizowanym przez MON. Gdy Instytutem kierowała już żona Bogdana Klicha, Anna Szymańska - Klich, powierzono Instytutowi organizację konferencji poświęconej kwestiom bezpieczeństwa i dalszego rozwoju NATO. Stało się tak bez procedury przetargowej.
– Błyskawiczne kariery robili też byli współpracownicy wiceministra finansów i szefa Służby Celnej Jacka Kapicy. Arkadiusz Tomczyk kierujący Izbą Celną w Poznaniu, znający Jacka Kapicę z czasów wspólnej pracy w Izbie Celnej w Rzepinie, awansował czterokrotnie w bardzo krótkich odstępach czasu. Za czasów wiceministra Kapicy aż dwa razy w odstępie zaledwie roku. W myśl przepisów Służby Celnej awanse na stopnie, które dostawał Tomczyk, powinny następować nie częściej niż co dwa lata. Szybkie awanse otrzymali też Lidia Mołodecka dyrektor szczecińskiej Izby Celnej i jej zastępca Dariusz Pawłowski oraz Remigiusz Woźniak, pełniący obowiązki wiceszefa Izby Celnej w Białej Podlaskiej. Wszyscy oni związani byli z jednostkami, w których wcześniej pracował wiceminister Jacek Kapica.
– Spółka Małopolska Grupa Geodezyjno - Projektowa, której udziałowcem był Aleksander Grad, minister skarbu państwa w rządzie Donalda Tuska, a następnie udziałowcem została jego żona, miała milionowe kontrakty od państwa, m.in. na wykonywanie map lotniczych. Z powodu nieprawidłowości przy wykorzystaniu tych map do rozdzielania unijnych dopłat, UE nałożyła na Polskę 400 milionów złotych kary. Polska musiała zapłacić 400 milionów złotych kary za to, że źle przygotowała mapki lotnicze do wniosków o dopłaty rolne. Najwięcej nieprawidłowości było tam, gdzie zdjęcia wykonywała spółka MGGP, założona przez Aleksandra Grada. Spółka zarobiła 11 milionów złotych na wykonaniu map lotniczych. MGGP otrzymała też w 2010 roku kontrakt bez przetargu na 7,5 mln zł na projekt autostrady.
Inne przykłady nepotyzmu w Platformie Obywatelskiej:
Anna Budzanowska, żona ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, wygrała konkurs na dyrektora Biura Ministra Transportu.
Piotr Borawski, działacz PO z Gdańska, został członkiem rady nadzorczej PPHU Zaplecze sp. z o.o., spółki należącej do samorządu Warszawy w czasie, kiedy był narzeczonym Katarzyny Kopacz, córki ówczesnej marszałek Sejmu Ewy Kopacz.
Iga Isańska - Rosół, żona Marcina Rosoła, jednego z bohaterów afery hazardowej, pracowała w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych. Pracowały tam również: żona Michała Matejki, jednego z liderów PO na Ursynowie i wiceprzewodniczącego Rady Dzielnicy Ursynów, synowa Elżbiety Neski, radnej PO na Bielanach, żona Piotra Żbikowskiego z PO), wiceburmistrza warszawskiej dzielnicy Ochota, żona Krzysztofa Łaptaszyńskiego, wicedyrektora w Mazowieckim Urzędzie Marszałkowskim.
W Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych pracowało w sumie 47 osób powiązanych z Platformą Obywatelską: jej członkowie, albo członkowie ich rodzin, czy też małżonkowie. Byli to m.in:
Justyna Adamek – radna PO na Pradze - Południe.
Łukasz Augustyniak – członek koła PO Warszawa - Bielany.
Roman Błocki – członek koła PO Warszawa - Targówek.
Łukasz Bogudał – członek koła PO Warszawa - Targówek.
– Bogdan Buczyński – członek koła PO Warszawa - Wawer.
Anna Cichoń – członek PO w Ostrołęce.
Patryk Czarniecki – członek koła PO Warszawa - Targówek.
Rafał Dworacki – członek koła PO Warszawa - Targówek.
Katarzyna Dziuba - Kubicka – wcześniej pracownik Klubu Parlamentarnego PO.
Były to też m.in. żony działaczy PO, ich córki i synowa jednej z radnych PO. I dużo radnych oraz członków kół PO w warszawskich dzielnicach.
Cytuj post
19-07-2019, 16:23
Nauczyłeś się jednego słowa " Nepotyzm " i wylewasz tutaj swoje żale udając mądrego patriotę? Żałosne
Cytuj post
20-07-2019, 16:38
Bartosz napisał:
Nauczyłeś się jednego słowa " Nepotyzm " i wylewasz tutaj swoje żale udając mądrego patriotę? Żałosne


Bartoszu Moczygębo vel Chlorze, lewacki interpretatorze wiedz że kwintesencją nepotyzmu jest dzisiejszy euro socjalizm, który wcześniej czy później pierdolnie.
Cytuj post
20-07-2019, 22:27
Bartosz napisał:
Nauczyłeś się jednego słowa " Nepotyzm " i wylewasz tutaj swoje żale udając mądrego patriotę? Żałosne


Zawsze można powiedzieć oponentowi, że jest głupi. Jeśli Bartoszu jesteś taki mądry, to jakimi sukcesami w swoim życiu możesz się pochwalić? Jakoś nie słyszłem o wybitnym Bartoszu?
Cytuj post
31-07-2019, 09:22
Bartosz napisał:
Nauczyłeś się jednego słowa " Nepotyzm " i wylewasz tutaj swoje żale udając mądrego patriotę? Żałosne
****************************************************************
To stara taktyka starozakonnych. Jak się nie ma nic rzeczowego do powiedzenia, to zamiast merytorycznej odpowiedzi, dyskusji, inteligentenego komentarza - pozostaje niezwykle siermiężne, prostackie, typowo politrukowskie obrażanie, deprecjonowanie "wroga" internetowego , próba bezpodstawnego ośmieszania autora. Na zasadzie: puszczę smrodliwego bąka. Nikt nie uwierzy że to perfumy . Ale najważniejsze - że smród pozostanie...
Marek Mozets
Cytuj post

Szybka odpowiedź