W 84. rocznicę Zbrodni Katyńskiej, zbrodni, która miała być zapomniana, Prezydent Miasta Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny oraz Przewodniczący Rady Miejskiej Stanisław Sobieraj złożyli kwiaty oraz zapalili znicze na stalowowolskim Pomniku Katyńskim – symbolicznym grobie ofiar sowieckiego terroru, upamiętniającego 29 oficerów Wojska Polskiego i 22 funkcjonariuszy Policji Państwowej, związanych pochodzeniem, pracą i służbą z obecnym powiatem stalowowolskim. Hołd pamięci został złożony również przy tablicy na budynku Urzędu Miasta upamiętniającej postać por. rez. piech. WP Henryka Kucy – samorządowca zatrudnionego przed wojną na stanowisku sekretarza gminy w Charzewicach.
Decyzja o zamordowaniu polskich oficerów zapadła na najwyższych szczeblach sowieckiej władzy, główną rolę przy jej podejmowaniu odegrali Józef Stalin i Ławrientij Beria. 5 marca 1940 r. ludowy komisarz spraw wewnętrznych Ławrentij Beria skierował do Stalina projekt decyzji o zamordowaniu obywateli polskich. Zakładał on rozstrzelanie 14 700 jeńców przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 11 000 więzionych na terenie Zachodniej Białorusi i Ukrainy. Wniosek został rozpatrzony przez Biuro Polityczne WKP(b) 5 marca 1940 r. Członkowie Biura, działając w imieniu ZSRR, skazali na śmierć 25 700 obywateli polskich. Wykonanie postanowienia powierzono NKWD. Oficerów z obozu kozielskiego rozstrzelano w Katyniu, tych ze Starobielska – w Charkowie, natomiast policjantów z Ostaszkowa – w Kalininie. Egzekucję więźniów przeprowadzono w więzieniach w Mińsku, Kijowie, Charkowie i Chersoniu.
Nie ulega dziś wątpliwości, że popełniono na polskiej elicie intelektualnej zbrodnię ludobójstwa.
Dziś należy również przypominać, że początkiem tej tragedii był pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r., agresja niemiecka z 1 września i agresja sowiecka z 17 września, wreszcie niemiecko-sowiecki układ o przyjaźni i granicy (czwarty rozbiór Polski) z 28 września 1939 r. Pamiętajmy także, że przez następne pół wieku o niemiecko-sowieckiej przyjaźni i niemiecko-sowieckim sojuszu lat 1939–1941 mówić w Polsce nie było można, a władze Rosji przyznały się do tajnych protokołów z sierpnia i września 1939 r. oraz do autorstwa Zbrodni Katyńskiej dopiero po 50 latach od dokonanej zbrodni.
Żaden z mocodawców, organizatorów i bezpośrednich wykonawców Zbrodni Katyńskiej nigdy nie został ukarany za mord na Polakach.
Aktualnie Katyń to przede wszystkim obowiązek pamięci o ludziach, którzy za niezłomną wierność Polsce zapłacili życiem.
Opracował: dr Roman Niwierski